Popatrzyłam na niego. Była 6.00 - za godzinę miałam być w pracy. Ciężko się podniosłam i poszłam się ogarnąć. Około 6.30 byłam gotowa. Wyszłam z mojego skromnego domu i pomaszerowałam do kawiarenki, w której pracuję. Nie było mnie stać na auto. Moi rodzice zmarli rok temu, a ja jako 20-latka musiałam radzić sobie sama. Nie miałam przyjaciół ani chłopaka i było mi z tym dobrze. Myślę, że jestem typem samotniczki. Po 20 minutach doszłam na miejsce. Słodką kawiarenkę "Różyczka" powoli otwierano. Przywitałam się z moimi współpracownikami, włożyłam fartuch i weszłam za ladę. Zaczęli przychodzić pierwsi klienci. I znowu on. Przychodził tu codziennie punktualnie o 8.00. Zawsze się na mnie gapił. Był Mulatem o pięknych oczach. Podejrzewam, że w moim wieku. Zamówił to co zwykle i jak miał w zwyczaju zaczął się na mnie patrzeć. Starałam się nie zwracać na to uwagi.
Nagle zdarzyło się coś nowego, mianowicie zagadał do mnie.
-Hej - powiedział z uśmiechem na twarzy
-Cześć
-Jestem Zayn. Zayn Malik.
-Jessica - odpowiedziałam
Już chciał coś powiedzieć, ale zadzwonił mu telefon. Mówił, że musi iść. Pożegnałam się z nim bez przekonania.
Od tamtego czasu rozmawiał ze mną zawsze, kiedy przychodził, np. o pogodzie, czasem, że był na jakiejś imprezie i innych mało ważnych sprawach. Lecz ostatnio mnie zaskoczył.
Gadaliśmy o tym, co zawsze. Nagle mnie spytał;
-Słuchaj, Jessica. Jutro urządzam imprezę w moim domu. Może chciałabyś przyjść?
Zamurowało mnie. Pierwszy raz ktoś mnie poprosił o taką rzecz. Po chwili zastanowienia odparłam "OK". Uśmiechnął się.
-Przyjdź jutro o 19.00 pod tą kafejkę. Podjadę po ciebie.
-Dobra.
Musiał już iść. Po pracy wróciłam do domu. Byłam tak zmęczona, że nawet nie wzięłam przysznicu, tylko położyłam się na łóżko i momentalnie zasnęłam.
******
No i mamy prolog :) Mam nadzieję, że blog się wam spodoba. Jeśli będzie przynajmniej jeden komentarz dodam pierwszy rozdział ;)
Jest okej :) jak na prolog całkiem dobry :) i proszę o pierwszy rozdział :) :*
OdpowiedzUsuńJejku jest super pisz dalej
OdpowiedzUsuń